Zawsze mnie denerwuje, kiedy kobiety lub mężczyźni narzekają na płeć przeciwną, na swoich bliskich, dzieci, mężów, żony. Już przed ślubie słyszeliśmy wiele takich komentarzy z cyklu "Niedługo Twoje życie się skończy": "Zobaczycie, po ślubie to się zmieni", "Korzystaj z wolności, póki możesz", "Kobietom nie można ufać" i inne, gorsze. Ludzie czasem sprawiają wrażenie jakby bliscy byli ich największymi wrogami, a nie osobą, z którą mają budować najważniejszy związek w życiu.
Dziś zachęcam Cię do mówienia dobrze o bliskich. Urzekła mnie kiedyś zasada, która usłyszałam i staram się stosować: „Mów o nieobecnej osobie w taki sposób, ze mógłbyś powtórzyć to samo, gdyby stała obok” czyli po prostu nie obmawiaj.
Inne, które wprowadzam w życie:
- Mówię dobrze o mężu/rodzinie, gdy jesteśmy razem, przy teściach, przyjaciołach – to buduje więź, zaufanie i wdzięczność.
- Nie dzielę się naszymi problemami, jeśli nie omawialiśmy ich wcześniej razem.
- Nie powtarzam stereotypów („a wszystkie kobiety to …", „a faceci to tak zawsze…”).
- Wyrażam często wdzięczność, Ken Blanchard zachęca managerów do „jednominutowych pochwał”, więc czemu nie przenieść ich z biznesu do życia codziennego?
Pochwała, dobre słowo, to znak, że zauważam drugą osobę: Widzę Cię. Widzę co dla nas robisz. Widzę, co jest dla Ciebie ważne. Pomaga również drugiej osobie zrozumieć, co Cię wzmacnia, co spełnia Twoje potrzeby, co Ci służy.
Co dobrego mógłbyś dziś powiedzieć o bliskiej Ci osobie?
Etykiety: Miesiąc Miodowy
