Dlaczego warto zostać joginem?

[zdj. k_vohsen, sxc.hu]
Wiele osób pyta mnie o jogę, kiedy słyszy, że regularnie ćwiczę: czy warto, czy czuję się zrelaksowana, czy to jest jak medytacja, co mi to daje?

Najpierw może o tym, czym nie jest dla mnie joga. Nie jest poszukiwaniem innej duchowości. Mam swoją własną, chrześcijańską. Nie śpiewam na początku zajęć hymnu na cześć Patanjalego z grupą i nie śpiewałabym nawet gdybym rozumiała symbolikę "dzierżenia w dłoniach czakry, konchy i głowy ukoronowanej tysiącgłową kobrą".
Joga daje mi natomiast dużo dobrego:

Przekonałam Was? To może do zobaczenia w gatkach na macie? Dziś namówiłam Narzeczonego i zaczynamy wspólne ćwiczenia w sobotę.


Etykiety: ,